Co zrobić kiedy ubrania z kolekcji Versace, Chanel, Dsquared, Bohoboco czy Paprocki&Brzozowski są poza zasięgiem naszego portfela? Rozpaczacie nocami, że nie możecie mieć wymarzonej sukienki? A ja nie. Dla mnie twórczość wielkich projektantów jest skarbnicą inspiracji. Lubię oglądać pokazy mody, zdjęcia kolekcji ale tylko po to, aby wiedzieć co "kręci" wybiegami. Często pozwala mi to spojrzeć na moją szafę całkiem inaczej. Nagle sukienka, która była nudna okazuje się fantastycznym odkryciem a sweterek znaleziony na dnie szafy przeżywa swoją drugą młodość. Projektanci swoje pomysły czerpią z ulicy, obserwują świat i swoimi kolekcjami wychodzą na przeciw temu, czego oczekujemy. Wystarczy zdać sobie z tego sprawę i spojrzeć ich oczami na otaczający nas świat a zaczyna wyglądać całkiem inaczej. Nagle znów podobają nam się dzwony, które sezon temu były passe, a kolor czarny wcale nie jest tym uniwersalnym.
Aby nie być gołosłowną pokazuję Wam jeden z moich zestawów. Sukienkę wyszperałam w lumpeksie za 6 zł, jak tylko ją zobaczyłam wiedziałam, że to jest "moja" Isabel Marant. I o dziwo, w różowym dobrze się poczułam :)
A że wcale tak ciepło nie było ukryłam ją pod płaszczykiem oczywiście również lumpeksowym ( 2 zł). Do zakupu tego cudeńka zainspirowała mnie kolekcja Missoni. A komin dostałam w prezencie od Kayi.
Strój za 6 zł a wyglądasz jak milion dolarów :)
OdpowiedzUsuńwowww, oszlałam na punkcie tej sukienki! wyglądasz mega klasa!
OdpowiedzUsuńjak kupowałaś tę kieckę, byłam sceptyczna, teraz jestem pod wrażeniem!!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym co napisałaś kochana;) A Ty potrafisz stworzyć świetną stylizacje, za bardzo niewielkie pieniądze;) Gratulacje;)
OdpowiedzUsuńFajna ta sukienka.
OdpowiedzUsuńBoska ta sukienka!!! :)
OdpowiedzUsuń