Lasy kaszubskie, szum fal, blask kominka - taki był mój weekend. Jako, że bez laptopa i internetu zmuszeni byliśmy rozmawiać. ( Ok, wyznam grzech główny i jedyny popełniony w ten weekend -wykorzystałam dobrodziejstwo jakie daje posiadanie smartfona - cyknęłam fote i wysłałam na fb. Ale przestępstwo to tylko raz popełniłam, więc zostało mi wybaczone). Zmuszeni byliśmy rozmawiać. Prawda to. Żyjemy obok siebie, z dnia na dzień. Taki weekend uświadomił mi, że rozmawiać też trzeba umieć. Trafił mi się rozmówca płci przeciwnej. Z premedytacją postanowiłam wykorzystać ten fakt i odkryć najciemniejsze zakamarki duszy męskiej. Przepytałam, wysłuchałam ale czy zrozumiem ? Jednak może coś w tym jest, że kobiety są z Wenus a faceci z Marsa :)... Polecam taki weekend, kilka dni, nawet dzień bez komputera, bez sieci, bez wirtualnego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz