niedziela, 7 października 2012

Malina nordycka pięknie pachnie!

O tak! Świeżo, delikatnie a jednak na tyle intensywnie, że swoją woń na skórze pozostawia na dłużej. Ale jak już jej nie czuć, sięgamy ponownie po malinę, aby znów ją poczuć.

Nowa seria Neutrogeny właśnie zawiera wyciąg z maliny nordyckiej. Jednak nie tylko wyjątkowa woń czyni te kosmetyki wyjątkowymi. Mieszkam na pomorzu stosunkowo niedawno i moja skóra bardzo długo przyzwyczaja się do dość surowych warunków atmosferycznych. Zimny wiatr doskwiera szczególnie moim dłoniom i ustom, które niestety są przez to bardzo wysuszone, co sprawia iż uczucie dyskomfortu daje się we znaki. Nowa seria Neutrogeny z maliną nordycką jest dla mnie jak objawienie! Pomadka ochronna  spełnia moje najbardziej wygórowane oczekiwania, jakie stawiam pomadkom ochronnym. Nawilża usta na bardzo długo, odzyskują swój kolor i kształt J a co najważniejsze nie pozostawia nieprzyjemnego posmaku. Bo nie wiem jak bardzo mogę się starać być wykwintną damą a i tak usta obliżę ;), co niekiedy jest bardzo nieprzyjemne w skutkach.

Następnym kosmetykiem jaki wypróbowałam był krem do rąk! I tutaj się nie zawiodłam. Nawilża, odświeża a co najważniejsze nie pozostawia nieprzyjemnego tłustego filtru na skórze dłoni. Kremy do rąk też mają przeze mnie podniesioną wysoko poprzeczkę, ponieważ nie cierpię otłuszczonej klawiatury mojego komputera. Więc musi dobrze nawilżać, świetnie się wchłaniać i odżywiać skórę na długo! A ten zapach, ach!!!

Nie wypróbowałam jeszcze emulsji do ciała z tej serii, ale to dlatego, że nie lubię rozpoczynać kilku kosmetyków na raz, a obecnie testuję nową serię DOVE.
Jak już porównam oba kosmetyki na pewno Wam to opiszę J.

A może ktoś z Was już testował balsam do ciała z maliną nordycką? 

                          
          
Więcej - www.malinanordycka.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz