Tak jak obiecałam jest i Kvoll, najbardziej popularna marka w Azji.
Kilka słów o marce: firma koreańska, w 2009 roku gościła na pokazie mody w Mediolanie a w 2010 można była ją zobaczyć w Wiedniu, czyli małymi albo i dużymi krokami, zależy od punktu widzenia zdobywa Europę.
Bardzo ciekawa stylistyka oraz dobrze profilowane podeszwy, dla mnie to szczególnie ważne :). Aby nie być gołosłowną prezentuję Wam buciki z mojej szafy. Na mnie ciągle robią wrażenie. Platforma skutecznie niweluje dyskomfort wynikający z baaaaardzo wysokiego obcasa, a dodatkowy plus za chęć zdobycia moich butów przez nieznajome kobiety. Tak, tak … dokładnie. Zdarzyło się pewnego dnia… Pani zaczepiła mnie z pytaniem, czy możemy zamienić się butami. Jak pewnie się domyślacie moja odpowiedź była jedna: NIE.
Fot. by Ja. Moje buty, które wzbudziły zainteresowanie nieznajomej :) |
Kvoll nie boi się eksperymentować, w kolekcji na każdy sezon proponuje coś nietuzinkowego, na przykład zdobiony cyrkoniami obcas – coś dla posiadaczek wysublimowanego gustu.
Niestety nie można kupić w Polskich sklepach tradycyjnych produktów tej marki, ale w internet zaciera pojęcie granic, tutaj je znajdziecie.
Fot. by Ja, I jeszcze jedne z mojej szafy. |
Kolekcja bogata nie tylko w buty ale również w inspirujące dodatki – czapki, chusty, zegarki i przede wszystkim torby.
Jak Wam się podoba street Japan w wydaniu Kvola?
Kvoll |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz