W czwartek wybrałam się z Kayą na rynek w poszukiwaniu ciuchowych perełek. Najpierw wpadłam w szał kupowania, a później pogrążyłam się w otchłani wyrzutów sumienia, że znów przytachałam do domu całą torbę ciuchów :) Wyhaczyłam między innymi tą oto bluzkę, prezentowaną na zdjęciach poniżej ( cena - 2 zł). Bluzka ujęła mnie swoim krojem i oczywiście kolorem soczystej sycylijskiej pomarańczy, marzą mi się do niej białe spodnie ( nie mam, ale na pewno coś wykombinuję ). Spodenki są mojej roboty, całe :)) wykroiłam, uszyłam i dlatego może maja jakieś braki, ale i tak jestem z nich dumna. Pierwszy raz w życiu miałam taki profesjonalny makijaż, zrobiła go Karolina, normalnie jak z cyku metamorfozy, na zdjęciach się nie poznaję. Ach... chciałabym umieć tak malować sobie twarz ...
Bluzka - SH, spodenki DIY, buty - SoloFemme, pierścionek, kolczyki - H&M, bransoletka - DIY
bosko:))
OdpowiedzUsuńPrzepieknie wygladasz Wiola! Swietna fryzura!!
OdpowiedzUsuńLata 60/70, dzieci kwiaty i Woodstock w jednym - fajny look. Taki wakacyjny. Szkoda, że za oknem mniej wakacyjnie:(
OdpowiedzUsuń