niedziela, 13 listopada 2011

Rodrigo de la Garza - "Weekend Warrior"

Otrzymałam zaproszenie na pokaz kolekcji letniej 2012 Rodrigo de la Garza, oczywiście z radością z zaproszenia skorzystałam i odwiedziłam w czwartek wieczorem Warszawę. Pokaz odbył się w Soho Faktory. Był opóźniony, o zgrozo,  prawie o 2 godziny. Niestety mam wrażenie, że organizatorzy pokazów biorą udział w jakimś absurdalnym wyścigu - kogo pokaz bardziej będzie spóźniony, lub też może sprawdzają, gdzie leży granica wytrzymałości zaproszonych gości i kiedy po prostu wyjdą zamiast oczekiwać na rozpoczęcie show. Są dwie sprawy o których chcę Wam napisać. Pierwsza to kolekcja de la Garzy a druga to Zombie Boy.
Kolekcja. Jednym słowem: szału nie było. Spodziewałam się ... w sumie nie wiem czego się spodziewałam. Może czegoś najzwyklej w świecie, ciekawego się spodziewałam. Czegoś co mnie zainspiruje, da powera, będzie natchnieniem. Fashion Week Poland bardzo mnie rozczarował, nie znalazłam tam niczego nowego, więc liczyłam, że może Meksykanin w Polsce okaże się właśnie tym czego szukam. Niestety, znów rozczarowanie. Klasyka. Klasyczne kroje, klasyczne kolory, klasyczny wzór czaszki. I tutaj, gdyby czytelnik nie zauważył, płynnie przechodzimy do punktu drugiego - Zombie Boy :). Skromny chłopak, który tym, że ma wydziarane całe ciało zwraca na siebie naszą uwagę. Miałam okazję obserwować na backstage'u jak snuł się szukając swojego miejsca. Jedno muszę przyznać, tatuaże robią wrażenie i troszkę mnie przerażają. I niestety jedynym interesującym punktem imprezy była obecność tegoż właśnie Kanadyjczyka.Jedno jest pewne, kolekcja nie zapadnie w moją pamięć na długo - właściwie to już o niej zapomniałam, za to Zombie Boy owszem. 








3 komentarze:

  1. Ilekroć widzę Zombie Boy'a, nie mogę się nadziwić, dlaczego zrobił sobie coś takiego. Nie wyobrażam sobie spędzenia całego życia z TAKIMI tatuażami....

    OdpowiedzUsuń
  2. @Klamoty, ja sobie myślę, czasami dobrze, że mój zdrowy rozsądek opuszcza mnie tylko na chwileczkę :))) bo inaczej kto wie co miałabym wytatuowane ... a pomysłów mam wiele :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecamy naszą, nico inną relację z pokazu: http://www.pusto24.pl/2011/11/11/relacja-z-pokazu-niezidentyfikowanego-projektanta-soho-factory-10-listopada-2011/

    OdpowiedzUsuń