sobota, 23 lipca 2011

Wszechpanująca nam stylizacja ...


 Blogi modowe rodzą się jak grzyby po deszczu, hmm może nie tyle modowe co szafiarskie, bo o takich chcę napisać. Dziś napiszę po prostu co lubię a czego nie lubię :). Lubię odwiedzać takie blogi, które są inspiracją. Wnoszą coś ciekawego swoim istnieniem do świata fashion. Lubię takie blogi, które prezentują niewymuszony sposób ubierania się, w jakimś konkretnie określonym rodzaju. Autorzy i autorki takich blogów, nie są tylko udanymi kopiami, ale swą oryginalnością tworzą własne historie modowe. Zdjęcia ich, rzadko robione przez profesjonalnych fotografów, są mistrzostwem świata dla mnie, bo prezentują życie a nie wystylizowane sytuacje. I w ten sposób przechodzimy płynnie do tego czego nie lubię :)) Nie lubię wystylizowanych blogerek i blogerów. Takich, którzy "od święta wystylizują" się do zdjęcia. Takich, którym wydaje się, że obecność lita w ich garderobach stanowi o dobrym guście. Internet jak kserokopiarka wyrzuca kopie kolejnych wystylizowanych blogerów i tego właśnie nie lubię. Dlaczego niektórym wydaje się, że droga do sukcesu prowadzi przez kopiowanie czegoś, co uzyskało  kiedyś miano "w dobrym guście"? Dlaczego nie szukacie inspiracji? Dlaczego boicie pokazać się swoją indywidualność i osobowość? dlaczego... dlaczego... dlaczego ?! Och, zaraz pewnie usłyszę mnóstwo głosów, że nie ma kto robić zdjęć, że nie potrafią i tp. i td. Znam jedną blogerkę, która świetnie radzi sobie w takich sytuacjach: sąsiedzi, znajomi, znajomi znajomych ...  Więc dziewczęta i chłopcy, odwagi ! Wykażcie się odrobiną kreatywności, blogi traktujcie jako źródło inspiracji, próbujcie, miksujcie, szukajcie swojego stylu ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz