Tak, dopadła i mnie ... Niedziela miała być piękna... najpierw buszowanie po targu w Gdańsku z dziewczynami, później miałam coś przerobić, może uszyć, poczytać gazetkę, wypić dobrą kawę .... Tak miało być, a było tak. Buszowanie nie przyniosło takiej radości jak się spodziewałam i to już był zaczątek podłego humoru. Wróciłam do domu z pustymi rękami a raczej pustą torbą i było źle, bardzo źle ... Uznałam, że może drzemka popołudniowa przywróci mi dobry humor, no bo jednak kto wstaje w niedziele o 8 rano ?! Tak, tylko prawdziwą wielbicielkę vintage na to stać. Niestety, obudziłam się już wściekła a nie tylko w złym humorze. Wściekła na siebie samą, że tak zmarnowałam popołudnie, przecież mogłam zrobić coś fajnego .... i się nakręcałam, nakręcałam. Ok, może uda mi się nie zmarnować reszty niedzieli, pomyślałam, zrobię przegląd szafy - to powinno poprawić mi humor ... Oj w jak wielkim błędzie byłam..... jeszcze w poniedziałek to odczuwałam ....Nawet koty pochowały się po kontach. Okazało się, że ja NIE MAM CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ !!!! Co z tego, że mam całą szafę ( dodam tylko, że typu Komandor) ciuchów, że wieszak garderobiany w sypialni się ugina pod kolejną stertą ubrań, gdzie nie rzadko można znaleźć takie, które nigdy na sobie jeszcze nie miałam włożonych ( no cóż, okazji brak ), ale przecież JA NIE MAM CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ !.....
Dziś już jest lepiej, pomogły mi troszkę te zdjęcia wyszperane w sieci :) Mam nadzieję, że również Wam przyniosą troszkę radości z oglądania...
Niestety u mnie z deprechą i złym humorem jest zazwyczaj podobnie, nakręcam się, nakręcam i potem cały dzień z głowy. Zdjęcia za to piękne i te kolory...ach:0
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, mocno pozytywne i inspirujące ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie
http://fashiongates.blogspot.com/
To jest cos co pobudza!!Kolory, kroje, materialy- rewelacja! Pierwsze zdjecie mnie powalilo!
OdpowiedzUsuń