piątek, 21 października 2011

Stateczna 30 latka

Zawsze mi się wydawało, że jak się skończy pewnie wiek, czyli te 30 lat, to jest się takim mądrym, statecznym, zrównoważonym człowiekiem. Byłam przekonana, że to wszystko kwestia wieku. No i skąd ten pomysł w głowie mi się zrodził? Skąd? ! Przecież to wierutne kłamstwo jest. Mówię Wam. Ze swej własnej autopsji mogę zaświadczyć, że tak w ogóle nie jest. Nic, a nic!  
30 lat to już nie pamiętam kiedy skończyłam. Swoją infantylnością pół świata mogę obdarzyć, a z drugą połową podzielę się swoją wścibskość i nienamiejstwem*. I ciągle mam zdziwioną minę patrząc na świat,  jak małe dziecko na widok lizaka - że to też do buzi można brać :). 






Ach, dla zainteresowanych: sweterek Terranova, spódniczka H%M, buty, rajstopki, rękawiczki - no name. 


* Nienamiejstwo - mówienie, robienie nieustająco tego co nie na miejscu i co nie wypada. ( mój osobisto - prywatny słownik języka wiolkowego)

3 komentarze:

  1. Fajny zestaw!
    Pozdrawiam koleżankę z 3 z przodu, jesteśmy mniejszością wśród modowych bloggerek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. buty bardzo stylowe, a całe połączenie ciekawe ;) spodobał mi się sposób prowadzenia bloga i Twój wiolkowy słownik ;) pozdrawiam serdecznie i obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń