Wystawiając w sobotę buźkę do słońca uświadomiłam sobie, że brak mi odpowiedniego stroju do czynienia tejże czynności, w mej szafie. Hmm..... brak mi stroju w mej szafie, a nie czynienia tejże czynności w mej szafie :D ale masło maślane :)))) Generalnie chodzi o to, iż zrobiłam przegląd tegorocznych propozycji plażowych. Spodobała mi się kolekcja 2011 ERES. Taki news, Eres w Polsce kupić się nie da, ale w Kazachstanie już tak :).
Wracam do kolekcji. Ma ona kilka linii, w której każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Moim wyznacznikiem poszukiwania stroju jest zawsze: "na ile odkrywa zakrywając to czego nie chcę pokazywać". Śmiem podejrzewać, że większość z nas ma podobne kryteria poszukiwawcze.
Dla mnie osobiście przyodzianie stroju kąpielowego jest tak głęboko skomplikowaną sprawą, balansującą między chęcią opalania się a obawami o społeczeństwo, dla którego oglądanie mnie w takiej formie może być dość trudnym przeżyciem, iż bardzo przypadły mi do gustu nieskomplikowane, minimalistyczne kroje proponowane na nadchodzący sezon przez Eres. Taka forma pozwala błyszczeć kolorom - nasycone, soczyste niczym tropikalne owoce. I tym ta kolekcja zdecydowanie się wyróżnia i nęci, tak bardzo nęci, że zaczęłam kombinować, jakby stać się posiadaczką któregoś z nich.
Źródło: ERES |
Całą kolekcję możecie obejrzeć tutaj.
ciekawe są ale jakoś nie wyróżniają się zbytnio moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńA tam społeczeństwo! Grunt żeby Tobie było wygodnie! ;) A stroje? Niektóre z radością bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuń