niedziela, 1 maja 2011

Dialog społeczny

Piękny dzień wczoraj był ale tylko do czasu. Świeciło słoneczko, z temperaturą troszkę gorzej - 10 stopni, od morza wiał wiatr, którzy przenikliwym zimnem dotykał każdą najdrobniejszą kosteczkę mojego ciała. Pomyślałam sobie, że świetnym pomysłem jest spacer brzegiem morza. Tak jak pomyślałam to i zrobiłam :) Szybko wciągnęłam na nogi swoje kaloszki - w końcu zamierzałam spacerować brzegiem morza - no ok,. nie morza a zatoki. Zwał jak zwał, ale jedno jest pewne zamierzałam bliżej zaprzyjaźnić się z lodowatą wodą. 
Wyglądałam tak oto. Nie zastanawiałam się głębiej nad moim strojem. Kaloszki, rajstopki, spódniczka, sweterek, bluzeczka i jeszcze kurteczka - czułam się świetnie, do czasu chciałoby się rzec. Zdjęcie nie jest najlepsze, bo też nie zamierzałam Wam pokazywać tej stylizacji, ale to co mnie spotkało niejako zmusiło mnie do tego. Na spacerku również aparatu nie miałam, więc przepraszam fajnych krajobrazów nie będzie.
Nie spodziewałam się, że mój look wzbudzi tyle emocji wśród innych przechodniów. Skrajnych emocji, od achów i ochów po zwroty typu: "lustra w domu nie masz?". Był też tematem do sprzeczki pewnej pary, dziewczyna zdecydowanie była na tak, jej partner nie koniecznie. Podejrzewam, że jak tylko się urodziłam to wzbudzałam sprzeczne emocje - w końcu miałam być chłopcem ... ale nie o tym chciałam. Wrócę do "lustra w domu nie masz?". Jak widać na załączonym zdjęciu lustro mam :) 
Jedno jest pewne, na tle nadciągającej szarej fali w stronę Skweru Kościuszki widoczny był jeden fioletowy punkt, którym byłam Ja właśnie, ale jak trudno jest być takim kolorowym punkcikiem? Widzą to tylko Ci, którzy próbowali. 
Ostatnio czytałam na blogu Doroty Wróblewskiej dyskusję na temat naszych ulic, dlaczego są szaro-bure, dlaczego nie ubieramy się fajnie, kolorowo, dlaczego jesteśmy konformistami jeżeli chodzi o look. Zdaje się, że ja odpowiedź na te pytania wczoraj znalazłam. Pomimo całej mej pozytywnej energii, odwagi i chęci prezentowania sobą coś więcej niż tylko kolejny trybik homodżdżownicy "prawie" skutecznie udało się "lustra w domu nie masz" sprowadzić mnie do odpowiedniego poziomu w społeczeństwie. Odpowiedniego, ale tylko w przekonaniu tych wszystkich innych i tylko "prawie" :) Ale zdaje sobie sprawę, że nie każdy jest taki jak ja, a wielu chciałoby prezentować sobą coś więcej niż tylko "szarą masę", a ta "szara masa" skutecznie im na to nie pozwala. Mój look wczorajszy był dla mnie istnym dialogiem społecznym, bez słów coś udało mi się jednak zakomunikować a inni? No cóż, musieli użyć wielu słów, na niektóre ja bym się nie odważyła, zbyt szanuję innych ludzi i ich odrębność. Wiem na 100%, że nie tylko ja toczę nieustanną walkę z wyznawcami "co ludzie powiedzą" i bardzo się cieszą, że nie jestem sama w tej walce :), a każda jedna duszyczka przeciągnięta na naszą stronę cieszy jakby to było 100 duszyczek :)
Pozdrawiam Was w ten słoneczny aczkolwiek zimny poranek, a jeżeli zamierzacie wyjść na spacer w kaloszkach .... NIE WAHAJCIE SIĘ !!!


5 komentarzy:

  1. Twój look baaardzo mi się podoba - rewelacyjne są rajstopy, a dokładniej ich kolor! :) Jeśli chodzi o spacer to po południu się wybieram - popląsam sobie w moich nowych kaloszach po Rynku Głównym, a co! Deszcz mi już nie straszny! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym nie widziała zdjęcia, tylko sam wpis to spodziewałabym się jakiegoś neonowego połączenia najżywszych barw świata..a tu proszę, zwykły (nie ujmując oczywiście sytlizacji) look z serii "optymistycznych" :) Smutne, co ludzi szokuje i jak reagują. W Poznaniu się z tym nie spotykam,ale w moim rodzinnym mieście kiedyś jakieś dziewczyny zaczęły krzyczeć/wyzywać/itp. na mnie, bo miałam... sukienkę i buty na obcasie z odkrytym palcem. To był dopiero absurd! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lady Flower, życzę miłego spacerku, takiego naprawdę sympatycznego:)
    Kally - otóż właśnie, to był look z tych zwyczajnych, niezasługujących na zdjęcie w moim przekonaniu. Oj, współczuję Ci, bo to nie było na pewno miłe, pozostaje nam tylko im współczuć, że są niewolnikami przekonań i stereotypów.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak dla mnie ten look wcale nie jest jakos specjalnie szokujący,ale orginalny i tak jak napisaly dziewczyne optymistyczny :) wiecie co Wam powiem dziewczyny ze ludzie są zacofani w modzie i nie tylko, wiecznie tylko stereotypy, jednym slowem porazka.Ostatnio wybralam się do kawiarni z koleżanką i mialam na nosie okulary "kujonki", cóż za oburzenie w śród społeczeństwa, slyszalam za sobą naprzyklad takie o to wypowiedzi "taka ladna dziewczyna a tak sie oszpeca" lub "co to za moda na brzydule sie robic" innych nie zacytuje bo te ograniczone slownictwo calkowicie nie jest w moim stylu pozdrawiam blogerki :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy, okularki kujonki to jest to o czym ostatnio marzę i szukam już od kilku dni odpowiednich :)

    OdpowiedzUsuń