niedziela, 6 marca 2011

Bucik jest, księcia brak ....

Spotkała mnie rzecz niespotykana. Pamiętacie jak pisałam o bucikach marzeń każdej dziewczyny? Otóż otrzymałam paczkę, nadawcą jest firma Chocolissimo. Musiałam upewniać się kilkakrotnie czy oby na pewno do mnie ta paczuszka :) Jak wielkie było moje zdziwienie gdy zobaczyłam co kryje w sobie ...

Już wiecie co? Tak, dokładnie tak - pantofelek marzeń. Czekoladowy, pyszny, słodko-gorzki pantofelek marzeń. 


Jak widać spodobał się również mojej kotce Żoli.

 

Ale mam teraz wielki problem, nie wiem komu podziękować za ten cudowny prezent. Ostatni tydzień był dla mnie ciężki, ale dzięki tej niespodziance zniosłam go dzielnie. Za każdym razem jak spoglądałam na pudełeczko uśmiech pojawiał się na mojej twarzy.  Przeprowadziłam małe śledztwo, niestety bez spodziewanych efektów, więc darczyńco proszę ujawnij się lub podsuń mi jakieś wskazówki w celu namierzenia Cię abym wiedziała komu podziękować :)

5 komentarzy:

  1. ale masz fajnie:)
    tylko go nie zjedź:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny prezent. A na dodatek niespodzianka.. tylko pozazdrościć! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej piękny!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bucika nie zjadłam :) Już wiem od kogo dostałam, raz jeszcze strasznie dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  5. a jest drugi do pary? ;)

    OdpowiedzUsuń