Biegłam sobie dziś w słoneczku rano ulicą. Pierwsze promyki słońca ogrzewają buźkę, ale wiatr od morza zimny wieje, więc nie porzuciłam jeszcze swojego kożuszka, ciągle jestem mu wierna ( do czasu..). Rękawiczki wymieniłam na mniej ciepłe, czyli chyba chłodniejsze, skoro mniej ciepłe :P. Ale szaliczek wciąż ten sam, może bardziej to kwestia kolorów, które zdążyłam przez te miesiące zimowe polubić szczególnie.
Ale o mały włos nie potknęłam się o swoje własne nogi tak biegnąc przez ulicę gdyż zobaczyłam ... Hmm no właśnie co ja to zobaczyłam - nie wiem czy uda mi się zbudować odpowiednie stopniowanie nastroju, z filmem byłoby łatwiej ;).
Najpierw zmarznięty, czerwony nos, później, biedne przekrwione od wiatru oczka, później pomarańczową buźkę od solarium, kurteczkę a'la skóra ( taka typu plastik fantastik skóropodobny - sama takie noszę ale za jakiś czas ), spódniczka, kozaczki i już. Dziewczę najwyraźniej spieszyło się do szkoły, lub też nie. Rozejrzałam się wokół i zobaczyłam bardzo wiele takich osóbek tłoczących się pod wiatami przystankowymi, pod drzewami - generalnie szukającymi miejsca chroniącego odrobinę przed zimnem. I tak sobie pomyślałam, może warto by przeprowadzić kampanię społeczną pod tytułem: Modnie zimą znaczy ciepło! albo może: Noś się ciepło - wyglądaj modnie! Jednak Spartanie rację chyba mieli twierdząc, że z wiekiem przychodzi również lepsze zrozumienie życia.
A jak będziemy nosić się w sezonie 2011/2012 możecie już podejrzeć u Ani na blogu.
Racja Racja ! Ja dzisiaj widziałam dużo dziewczyn w wiosennych kurteczkach do pasa. Ja oczywiście twardo płaszcz pikowany, komin i czapa. Aż mi głupio było,że tak grubo się ubrałam. Ale widzę, że nie tylko ja jeszcze nie przeszłam na stroje wiosenno letnie :P :D
OdpowiedzUsuńxoxo
Agi
P.S. Jesteś moim pierwszym obserwatorem ! Yeah ! Mój pierwszy observer:D Thank You .
Ja również zaobserwuje ! <3