Ten temat tak kiełkował w mojej głowie i dorastał aż w końcu wyrósł :). Zaczęło się w piątek, inspirująca rozmowa z Izą ( thx Iza :)) na temat roli płci, przenikania się wzajemnie cech żeńskich i męskich na wielu płaszczyznach.
Czy nie jest tak, że te wszystkie procesy zachodzące w kontekście androginiczności prowadzą do odnalezienia przez nas jednego, cudownego wzoru piękna? Tylko, że do jakiego wzoru piękna dążymy? Skąd wiemy jaki jest wzór piękna, co jest piękne a co brzydkie?
Czy wywodzi się to z naszych wewnętrznych przekonań i odczuć? Patrzymy na coś/ kogoś i czujemy... Musimy bardzo głęboko i daleko patrzeć aby zacząć widzieć uczuciami. Aby nasz wzrok mógł się przebić przez te wszystkie symbole, przekonania, stereotypy.
Całą ta historia z pięknem zaczęła się dość dawno, podejrzewam że tak dawno jak powstał świat :) Był piękny Apollo, zawsze na rzeźbach z młodzieńczą, prawie, że kobiecą twarzą. Dlaczego skoro mężczyzna chce być tak piękny, powabny, wrażliwy jak kobieta, dlaczego to ubóstwianie kobiecego piękna, czy wręcz wynoszenie na piedestał kobiety jako symbol piękna, nie idzie w parze z uznaniem kobiecej inteligencji? Problem tak samo stary jak świat :). Takie to wszystko skomplikowane, zagmatwane. Jest to kolejny dla mnie problem tak ważny jak sama egzystencja, a może ważniejszy, bo być albo nie być można łatwo rozwiązać, ale inwersja płci co raz bardziej wkrada się do życia codziennego. Kiedyś była nieakceptowalna przez społeczeństwa, a dziś i w przyszłości już nie jest to temat tak bardzo tabu, wręcz przeciwnie poszukujemy odpowiedzi na pewne pytania.
Na zdjęciu 4 top modelki, które uznawane są obecnie za jedne z najpiękniejszych kobiet. Czy Wy również tak czujecie?
Fot.: models.com
Mój facet właśnie się wypowiedział "Dla mnie to żadna z nich nie jest ładna". Tyle definicji piękna, ilu ludzi.
OdpowiedzUsuń